http://justyna1972.blogspot.com/

Polecany post

wtorek, 22 października 2019

Czy warto inwestować w zamienniki tuszów do drukarek ?

Od kilku tygodni mam przyjemność testować tusze do drukarek polskiej marki Activejet .
Posiadam drukarkę HP Desk Jest 2130 .
Przyznam uczciwie , że gdy widzę ikonkę sygnalizującą koniec tuszu mocno się denerwuję bo wiem , że znowu czeka mnie wydatek i to niemały bo oryginalne tusze HP jednak trochę kosztują .
Na codzień używam drukarki do wszelkich wydruków zdjęć , dokumentów , prac do szkoły dla córki i innych .
Tak więc sporo tego tuszu znika z zasobników .
Jak więc wypadły tańsze , polskie zamienniki Activejet ?
Do testów otrzymałam  : tusz czarny Black AH-302BRX oraz tusz kolorowy Color AH-302BRX.
Oba w formacie XL , na opakowaniu widoczny napis iż wydrukujemy dzięki nim 90 % więcej .
Najpierw może o samych opakowaniach tuszy bo sądzę , że to bardzo ważne .
Oba zapakowane w kartoniki , dodatkowo włożone w plastik by w kartoniku się nie przesuwały . Wysoka jakośc pakowania to coś co lubię . Oczywiście w tuszach plomby zabezpieczające .
Do zestawów dołączona koperta by puste opakowania włożyć do niej i odesłać na adres producenta . Widać , że firma dba o ekologię .
Z zamontowaniem tuszy problemów nie było .
Ja starałam się w ramach testu drukować codziennie .
Sporo dokumentów ( z oczywistych faktów nie pokażę zdjęć niestety ) ale także fotki np. z moich wycieczek czy zdjęć moich kotów .
Tusz czarno - biały od razu rozpoczął swoją pracę , bez problemu można było drukować .
Tusz kolorowy trochę " marudził " ale po kilku zgrabnych operacjach z mojej strony także zaczął współpracę z moją drukarką .
Jeśli mam być szczera to tusz czarno-biały drukował więcej niż kolorowy , wydruki były ładne , przejrzyste , nic się nie mazało  , jakość koloru , że się tak wyrażę bardzo poprawna .
Tusz kolorowy pomimo mniejszej ilości wydruku juz mnie tak nie zachwycił bo myślałam , że kolory będą ładniejsze . Owszem zdjęcia wyrazne , też się nic nie mazało ale moim zdaniem zabrakło im tej głębi koloru .
Nie wiem , może to jednak wina drukarki ?
natomiast jeśli zapytacie czy tusze Activejet starczają na długo to powiem , że tak .
Na tyle wydrukowanych kartek papieru ( około 300 ) poprzedni tusz , oryginalny HP nie dałby rady a ten i owszem .
Co najważniejsze : te tusze nie są drogie więc po co przepłacać za oryginały ?
Szeroko dostępne w sklepach z takowymi artykułami . Dodatkowo kupując je wspieramy naszą gospodarkę .
Polecam aczkolwiek zdaję sobie sprawę , że nie każdemu przypadną one do gustu .
Odsyłam także na stronę gdzie dowiecie się o wiele więcej o Activejet .








https://www.activejet.pl

sobota, 29 grudnia 2018

Ambasadorka Hooy

Przyznaję się szczerze, że dawno nie nosiłam tak wygodnych butów. Id zawsze szukam nie dość, że wygodnego obuwia to jeszcze o ładnym wzornictwie. Z radością uczestniczę w programie Ambasadorka Hooy bo dzięki niemu mogę przekonać się o rewelacyjnych zaletach spiderow. 
Moje buciki są czarno-białe i brązowo-białe. Posiadają wyraźne logo Hooy, które naprawdę ładnie wygląda. Wytrzymałe sznurowadla to kolejny plus. 
Buty nie są lekkie ale to nic. 
Używa się ich tak wygodnie iż nie chce się zdejmować nawet po całym dniu użytkowania.
Buciki są miękkie i wytrzymałe.
Sprawdzają się w praktycznie każdej sytuacji: na zakupach, na treningach, podczas jazdy rowerem itd.
Idealne buty dla każdego
Serdecznie polecam.
#hooy
#ambasadorhooy
#k65pl
K65.pl - buty sportowe




sobota, 1 września 2018

Czy kosmetyk może pomóc na comiesięczna przypadłośc ? Odpowiedzią jest balsam Oz Cosmetics

Witam
Po długiej nieobecności wracam z bardzo ważnym wpisem , który powinny przeczytać wszystkie panie . Rzecz tyczy naszej kobiecej comiesięcznej przypadłości ; menstruacji .
wiem doskonale ,że większość z nas cierpi w tym okresie prawdziwe katusze .  Zarówno przed nastaniem tych uciążliwych dni jak i w trakcie .
Sama mam wielkie problemy : co miesiąc bolą piersi , staję się drażliwa , wszystko mnie denerwuje . Bolą także plecy , pobolewa brzuch i podbrzusze .
Pierwsza myśl ? Trzeba łyknąć tabletkę bo boli .
Ile tych tabletek przeciwbólowych zdarzyło Wam się aplikować ? Działają najszybciej więc stało się to naszą mantrą . I tak co miesiąc ...
Wyobrazcie sobie , że wcale tak nie musi być.
Powstała bowiem alternatywa dla leków , których wcale nie musimy łykać gdy nas męczy PMS .
Tą alternatywą  okazuje się balsam Oz Cosmetics . Balsam konopny a o właściwościach konopi nie trzeba chyba nikogo uczyć .
Miałam wielką przyjemność testować to cudo i powiem Wam jedno : to działa .
No ale po kolei .
Na początku pozwolę sobie skopiować i wkleić informację o kosmetyku ze strony

Balsam Oz został starannie opracowany przez kobiety z myślą o nich, szczególnie w trakcie menstruacji.

Składający się z nowatorskiej mieszanki naturalnego pochodzenia olejków oraz składników aktywnych jak CBD (kannabidiole) mających korzystnych wpływ dla zdrowie i samopoczucie. Receptory CB1 i CB2 znajdujące się w naskórku skóry z wdzięcznością pochłaniają naturalne składniki balsamu, otrzymując cenne wsparcie i pomoc.
Balsam Oz zawiera roślinną bazę olejową oraz mieszankę olejków odżywczych dla skóry. Pozbawiony jest jednocześnie całkowicie chemikaliów i szkodliwych składników.
Zastosowanie oleju z nasion konopi zawierającego naturalne źródło CBD (kannabidiole) w połączeniu z olejkami eterycznymi, olejem z JOJOBA, olejem kokosowym oraz bergamotkowym działa łagodząco i rozluźniająco na skurcze macicy. Balsam zwalcza dolegliwości miesiączkowe i przynosi ulgę podczas PMS, a co najważniejsze, jest bez recepty. Składniki aktywne balsamu (Cannabis sativa hemp seed oil, CBD) posiadają także korzystny wpływ na łagodzenie dolegliwości w okolicach brzucha, pleców czy barków występujących podczas menstruacji.
Oryginalna mieszanka olejków eterycznych w połączeniu z CBD sprawia, że balsam staję się idealnym, naturalnym sprzymierzeńcem każdej kobiety.
SKŁADNIKI/INGREDIENTS: CANNABIS SATIVA (HEMP) SEED OIL, OLUS (VEGETABLE) OIL, LANOLIN, COCOS NUCIFERA (COCONUT) OIL, CERA ALBA, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, COCO-CAPRYLATE/CAPRATE, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) OIL, LAVANDULA ANGUSTIFOLIA (LAVENDER) OIL, CITRUS AURANTIUM BERGAMIA FRUIT OIL, LIMONENE*, LINALOOL*, CITRAL*, GERANIOL*, TOCOPHEROL (MIXED), BETA-SITOSTEROL, SQUALENE.
* naturalny składnik olejku eterycznego uwzględniony w wykazie INCI zgodnie z 7 poprawką do Dyrektywny Kosmetycznej UE
Wyprodukowano w Polsce. Preparat testowany dermatologicznie.

SPOSÓB UŻYCIA:

  • Balsam wcieraj we wszystkie miejsca dotknięte uciążliwymi skutkami bolesnych miesiączek (najczęściej są to okolice brzucha, pleców, piersi)
  • Wszystkie miejsca na skórze wymagające skutecznej regeneracji lub/i pielęgnacji
  • Balsamu możesz używać kiedy tylko zajdzie taka potrzeba
Opakowanie: 120g
No to tyle kopiowania . Żebyście nie musiały szukać macie tutaj najważniejszy  opis .
TERAZ PORA NA MOJĄ RECENZJĘ : 
Luksusowy balsam zapakowany jest w czarne , plastikowe , eleganckie pudełko ze złotymi literkami . Całość sprawia bardzo schludne a zarazem intrygujące wrażenie .
Zapach kosmetyku jest jakby cytrusowy ale bardzo przyjemny .
Konsystencja lekko oleista ,wystarczy mała ilość do posmarowania newralgicznych miejsc bo bardzo szybko się rozsmarowuje i automatycznie sprowadza do wykonania masażu . Nie trzeba dawki podwajać .
Ja osobiście zaczęłam go używać na kilka dni przed spodziewanym terminem wystąpienia okresu .
Powoli , nie spiesząc się , idąc za radą producenta wykonywałam masaż piersi , podbrzusza , pleców . Tak zapobiegawczo .
Przyznam uczciwie , że bardzo pomogło . Ból wystąpił praktycznie tylko raz , podczas obrzmienia piersi ale po masażu całkowicie ustąpił . Z kolei bólu pleców czy brzucha w ogóle nie miałam .
No a co podczas samych uciążliwych dni ?
Zazwyczaj pierwsze dwa dni były dla mnie koszmarem . Rozpuszczałam w tym czasie 6 tabletek Solpadine . Tak bolało .
Tym razem gdy tylko poczułam znajomy wrogi ból brzucha automatycznie nabierałam balsamu i delikatnie masowałam . Masowałam aż zrobiło się ciepło i miło . I przestało boleć . Tabletka nie była potrzebna . Potem gdy tylko poczułam ,że kolejny ból zbliża się znowu nabierałam balsamu i znowu masowałam . I tak do skutku .
\Z ręka na sercu przyznaje ,że tym razem nie wzięłam żadnej tabletki przeciwbólowej . Tak pomógł mi konopny balsam .
Dodam jeszcze , że jest bardzo wydajny i opakowanie śmiało starczy na kilka miesięcy . Cena , która trzeba zapłacić za niego to pestka w porównaniu z jego działaniem .
Przyznajcie same : po co obciążać żołądek czy wątrobę farmaceutykami gdy można w naturalny sposób pozbyć się wroga jakim jest ból menstruacyjny ?
Pamiętajmy jeszcze o jednym : ten balsam przy okazji pielęgnuje naszą skórę czyli mamy podwójną korzyść .
Cena kosmetyku to 119 zł ale zapewniam ,że warto . Naprawdę bez żadnej ściemy .
Bardzo dziękuję za możliwość udziału w teście i już wiem na pewno , że będę go kupować gdy mi się skończy pudełko testowe .
Rekomenduje go także moja córka , której też pomógł .
Wstawiam link strony : https://ozcosmetics.pl/ . Warto także polubić f p na Facebook oraz zaobserwować na Instagram . Mnóstwo dobrych rad czeka na Was . Pozdrawiam




sobota, 12 maja 2018

Słodka przyjemność z Werthels Original

Miałam to szczęście oj miałam !
Jako jedną z wielu Rekomenduj.to wybrało mnie do przetestowania i podzielenia się słodyczami od Werthels Original .
Przyznam ,że bardzo lubię takie cukierki i z ogromną przyjemnością biorę udział w kampanii.
#werthelsoriginal
#swiatkarmelu
#softeclairs

Edt.
Testuję , smakuję i już mam wyrobioną opinię o tychże smakołykach .
Moja  rodzina i znajomi także .
Cukierki są raczej małe , takie na raz do ust .
Początkowo wydają się twarde i ktoś o słabych zębach może miec problemy .
Jednakże nie trzeba ich od razu gryzć . Można sobie trzymać w ustach aż zmiękną by pod koniec przegryzć i poczuć cudowną , słodycz jaka daje czekolada zamknięta w cukierku. Zapewniam ,że jest to naprawdę niezwykłe doznanie .
Paczuszka cukierków jest taka w sam raz : do ręki , do torebki , obojętnie. Jak kto lubi .
Ogólnie moim zdaniem jest to kolejny , udany produkt słynnej już serii Werthers Original .
Z mojej strony polecam wypróbować jeśli ktoś lubi słodkie połączenie karmelu i czekolady .
Justyna

niedziela, 18 lutego 2018

Mamut na śniadanie

Zapewne większość z Was zna firmę Mamut .
Słynne sucharki , biszkopty czy bułka tarta to właśnie m.in. ich produkty .
Ja dzisiaj skupiam się na sucharkach właśnie .
Niektórzy je uwielbiają , niektórzy nie znoszą , jeszcze innym są obojętne.
A szkoda bo sucharki mogą być świetną bazą dla wielu kulinarnych eksperymentów .
Można a je także zjadać suche , bez dodatków bo są świetną przekąską ( ja osobiście uwielbiam te z rodzynkami ) .
W Wikipedii jest napisane :
Suchary – rodzaj pieczywa wykonanego z mąki, wody i soli, czasem z dodatkiem przypraw[1].
Dzięki temu, że są tanie i mogą być przechowywane przez długi czas, są często używane w sytuacjach, kiedy inna żywność nie jest dostępna, zwłaszcza w trakcie długotrwałych ekspedycji badawczych i wypraw militarnych[2].
Fajnie .
Ja przedstawię mój pomysł na szybkie śniadanko ze sucharkami Mamut .
Dobra alternatywa gdy np. zabraknie chleba a do sklepu iść się nie chce ...
Składniki :
- sucharki
- masło 
- pasztet
- ogórki kiszone
- pomidorki koktajlowe
- sałata
- majonez
Wykonanie ;
Na talerzu układamy oczyszczone listki sałaty .
Sucharki smarujemy delikatnie  masełkiem a następnie pasztetem .
Sucharki układamy jeden na drugim oddzielając je plasterkami ogórka kiszonego .
Taką mini wieżyczkę z sucharków stawiamy oczywiście na listkach sałaty .
Całość ozdabiamy pomidorkami oraz majonezem .
Szybko i prosto ale co ważne bardzo smacznie .
I spokojnie : niektórzy twierdzą ,że sucharki są twarde . No ok , zgadzam się . Jednakże  gdy połączymy je z różnymi dodatkami stają się mięciutkie  i śmiało można pałaszować .
Zamiast opychać się , że tak brzydko napisze , wszelkimi pustymi kaloriami lepiej przygotować na śniadanko talerz pełen dobroci z Mamutem w tle.
Naszemu zdrowiu napewno to nie zaszkodzi .
JUSTYNA